poniedziałek, 23 listopada 2020

Bałwanki

              Helena Bechlerowa

Bałwanki drogą szły,

Bałwanków było trzy.

Płakały, narzekały,

Łzy z oczek ocierały:

- Ach, czas nam w drogę, czas,

Wiosenka goni nas.

Choć się uśmiecha ładnie,

Kożuszki nam ukradnie...

Aż przyszedł nocą dziś

Puszysty biały miś

I zabrał trzy bałwanki

Na wielkie srebrne sanki.

I w taki kraj je wiózł,

Gdzie śnieg, gdzie wiatr, 

Gdzie mróz,

Gdzie sroga zima biała

Ma z lodu srebrny pałac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz