piątek, 27 listopada 2020

Zagadki

                  Autor nieznany

1.

Długi ma ogonek,

oczy - jak paciorki.

Gdy zobaczy kota

- ucieka do norki.

2.

Sprytny, choć mały ze mnie gryzoń.

Boi się mnie wielki słoń.

Gdy na serek mam ochotę,

zrobię w Twoim domku psotę.

A teraz cicho, cichosza,

czy już wiesz, kim jestem ja?

3.

Żywa pułapka na myszy,

dobrze widzi, dobrze słyszy.

W nocnej ciszy łowi myszy.

4.

Humor mi dopisuje, gdy się mleczkiem poczęstuję.

Gdy słyszysz me mruczenie, wyrażam zadowolenie.

Może myszka mała, kim jestem ci powiedziała?

5.

Ma krótkie nóżki i mały ryjek.

choć ma igły, nigdy nie szyje.

6.

Praca zespołowa to nasza mocna strona.

Każda z nas zawsze swoją pracę wykona.

Mieszkamy w domkach z ziemi usypanych,

przez ludzi mrowiskami zwanych.

7.

Z kwiatka na kwiatek przeskakuję, 

bo do tych kwiatów ja bardzo pasuję!

Moje kolorowe skrzydła zachwyt budzą,

dzięki mnie wyprawy na łąkę nigdy się nie nudzą.

8.

Choć on sam w nektarze kwiatów gustuje,

to jego partnerka bez skrupułów cię ukłuje!

9.

Choć nie jestem piekarzem, to o chleb mnie prosisz,

gdy na rączkach wysoko w górę podnosisz.

Na czerwonej sukience czarne kropeczki

- to znak rozpoznawczy każdej.... 

10.

Jestem czerwona w czarne kropeczki,

tak, jak i moje koleżaneczki.

Mieszkam na pięknej, zielonej łące.

Wiecie kim jestem kochane brzdące?

11.

Wysyłają ją do nieba,

po kawałek chleba.

12.

Uwielbiam ziemniaki; kwiaty, bulwy, liście.

W ubranku w czarne paski prezentuję się ślicznie.

Jednak przez ogrodników jestem nielubiana.

Nazywają mnie......

13.

Przez całe życie kulkę swą toczy,

czy słonko świeci, czy deszcz go moczy.

14.

Jestem przyjacielem człowieka,

choć czasem głośno szczekam.

Mogę być puszysty, kudłaty, czarny lub biały.

Czy wiesz kim jestem, druhu mój mały?

15.

Jesterm w żółto - czarne pasy,

w ulu sobie bzyczę czasem.

Miodu produkuję bez liku,

czy wiesz kim jestem smyku?

16.

Kiedy w swoim gnieździe siada,

powrót wiosny zapowiada.

Jest postrachem żab i myszy -

każda drży, gdy " kle, kle " słyszy!

17.

Mam cztery łapki i uszy długie,

marchewki najbardziej na świecie lubię.

Skaczę w górę hop, hop, hop,

czy złapałeś już mój trop?


1. 2. - mysz, 3. 4. - kot, 5. - jeż, 6. - mrówki,

7. - motyl, 8. - komar, 9. 10. 11. - biedronki,

12. - stonka ziemniaczana, 13. - żuk, 14. - piesek,

15. - pszczoła, 16. - bocian, 17. - zając.

poniedziałek, 23 listopada 2020

Na Wojtusia z popielnika

            Janina Poraźińska - " Bajka iskierki "

Z popielnika na Wojtusia iskiereczka mruga.

Chodź opowiem ci bajeczkę, bajka będzie długa.

Była sobie raz królewna, pokochała grajka.

Król wyprawił im wesele i skończona bajka.

Była sobie Baba Jaga, miała chatkę z ciasta.

A w tej chatce same dziwy, cyt! Iskierka zgasła.

Patrzy Wojtuś, patrzy, duma, łzą zaszły oczęta.

Czemu żeś mnie oszukała? Wojtuś zapamięta.

Już ci nigdy nie uwierzę iskiereczko mała.

Najpierw błyśniesz, potem zgaśniesz, ot i bajka cała.

Bałwanki

              Helena Bechlerowa

Bałwanki drogą szły,

Bałwanków było trzy.

Płakały, narzekały,

Łzy z oczek ocierały:

- Ach, czas nam w drogę, czas,

Wiosenka goni nas.

Choć się uśmiecha ładnie,

Kożuszki nam ukradnie...

Aż przyszedł nocą dziś

Puszysty biały miś

I zabrał trzy bałwanki

Na wielkie srebrne sanki.

I w taki kraj je wiózł,

Gdzie śnieg, gdzie wiatr, 

Gdzie mróz,

Gdzie sroga zima biała

Ma z lodu srebrny pałac.

Pomost

              Dorota Gellner

Pomost śpi.

Każda deska

Zamknęła drewniane oczy.

W ciszy,

Co siada na piasku,

Już słychać kroki nocy.

Już koło ratunkowe

Usypia w ciepłej ciszy.

Noc idzie 

I cieniami

Na wodzie nuty pisze.

Układa kołysankę

Dla ryb,

Dla wodnych ptaków -

Na trzcinach ją śpiewa,

Na liściach tataraku.

Zamek z lodu

                Autor nieznany

Mróz wynajął zamek z lodu.

W zamku było mnóstwo schodów.

Kiedy Mróz się po nich wdrapał,

To potwornie się zasapał

I wykrzywił się okropnie:

Po co mi te wszystkie stopnie?

Balustrady i poręcze?

Po co ja się tu tak męczę?

Niepotrzebne mi zamczysko!

Wolę moje lodowisko!

Skoro w zamku nie ma windy,

Niech wynajmie go ktoś inny!

Sroczka

                 Autor nieznany

Sroczka kaszkę warzyła.

Dzieci swoje karmiła.

Temu dała na łyżeczce.

Temu dała na miseczce.

Temu dała na spodeczku.

Temu dała w garnuszeczku.

A dla tego? Nic nie miała!

Frrr! Po więcej poleciała.

niedziela, 22 listopada 2020

'' Małe czerwone jabłuszko......

               Autor nieznany

Małe czerwone jabłuszko, 

Tańczy dziś pod drzewem z gruszką.

Za rączki się trzymają i w koło obracają.

Małe czerwone jabłuszko,

Tańczy dziś pod drzewem z gruszką.

Jabłuszko podskakuje, a gruszka przytupuje.

Małe czerwone jabłuszko,

Tańczy dziś pod drzewem z gruszką.

W rączki klaszcze jabłuszko,

Razem z dojrzałą gruszką.

Małe czerwone jabłuszko,

Tańczy dziś pod drzewem z gruszką.

Biegną sobie dokoła,

Jabłuszko gruszkę woła.

Rubinowe jabłuszko w sen zapadło na trawie.

Szedł pan kapral uliczką, zerknął na nie ciekawie.

Zerknął, stanął i stoi, pary z gęby nie puszcza.

Pewno nigdy nie widział chrapiącego jabłuszka.

piątek, 13 listopada 2020

Kocury

                 Małgorzata Strzałkowska

Rudy kocur w kolorowym garniturku

gra na trąbie serenadę na podwórku,

serenadę gra na trąbie,

rabarbarem drewno rąbie,

rekinami dyrygując w rybim chórku.

Bury kocur w okularach i turbanie

turla perły po królewskiej porcelanie,

na organkach ćwiczy chorał,

zagłuszając cały morał,

a więc wierszyk bez morału pozostanie.

Baran

                  Jan Brzechwa

Przyszedł baran do barana

i powiada: 

" Proszę pana nogi bolą mnie od rana,

pan mnie weźmie na barana ".

Baran tylko głową kręci:

" Nosić pana nie mam chęci.

Ale znam pewnego wilka,

który nosił razy kilka ".

Trwoga padła na baranów:

" Dobrze nad tym się zastanów,

wiesz, co było swego czasu?

Nie wywołuj wilka z lasu ".

Baran słysząc to zbaraniał,

baran dłużej się nie wzbraniał,

i choć rzecz to niesłychana,

wziął barana na barana.

Jerzy

               K. Szoplik

Pod pierzyną Jerzy leży.

Że jest chory nikt nie wierzy.

Żali się na bóle głowy,

że żołądek też niezdrowy.

Jeszcze rano był jak rzepka

( co to jest od zdrowia krzepka )

Potem Jurka brudna rączka

niosła w buzię gruszkę, pączka.

Mama chłopca już żałuje,

lecz pan doktor igłą kłuje.

- Mój Jerzyku nigdy więcej

nie jedz, gdy masz brudne ręce.

Żuczek

             Ludwik Jerzy Kern

Chociaż żuczek rzecz malutka

mnie urzeka życie żuczka.

Czy w Przysuszy,

czy też w Pszczynie

życie żuczka rześko płynie.

Byczo mu jest

i przytulnie

w przedwiosenny czas szczególnie.

Szepcze w żytku

i pszeniczce

śliczne rzeczy swej księżniczce.

Staszcza jej na

przykład z dali

maku wór na sznur korali.

Albo rzuca gestem szczodrym

pod jej nóżki chabrem modrym.

- Żuczku, żuczku, czy chcesz za to

być ewentualnie tatą.

Z tego wielka jest nauczka

choć sam żuczek rzecz malutka...

Strzyżyk

             Małgorzata Strzałkowska

Czubaty strzyżyk w czystej czapeczce

Z Tczowa do Tczewa toczył kuleczkę.

W Tczewie tłum tczewian wytęża oczy -

Strzyżyk dotoczy czy nie dotoczy?

Tymczasem strzyżyk tuż - tuż przed Tczewem

Troszeczkę zboczył w krzaczkach za drzewem

I krótszą dróżką krocząc nad rzeczką,

Wrócił do Tczowa razem z kuleczką.

Łakomczuszek

                K. Urban

Jestem mały łakomczuszek,

chcę mieć zawsze pełny brzuszek.

Smakołyki zjadam z chęcią,

wszystkie mnie straszliwie nęcą.

Szynka, żurek, jajecznica,

szaszłyk, barszcz i polędwica.

Lubię gruszki i jabłuszka,

czekoladę i pączuszka.

Lecz obżarstwo nie popłaca!

Bólem brzuszka się odpłaca.

Przestrzegajcie rady mej!

Jedzcie smacznie, ale mniej!!!

Mlecze

                   Małgorzata Strzałkowska

Tam, gdzie strużką rzeczka ciecze,

Błyszczą w słońcu cztery mlecze.

W każdym mleczu pszczoła brzęczy,

Drżą w skrzydełkach barwy tęczy.

( Tu rzec muszę nie od rzeczy:

Pszczoły sączą nekta z mleczy ).

Nagle deszcz pszczołami wstrząsa,

Straszny deszcz je z mleczy strząsa,

Bo gdy deszcz na dworze siecze,

Tulą płatki wszystkie mlecze.

Tam, gdzie strużką rzeczka ciecze,

Drżą na deszczu cztery mlecze,

Gdy przejaśni się na dworze,

Wtedy wiersz ten skończę. Może...

Żuczki

              A. Żero

Cztery małe żuczki

znały magiczne sztuczki.

Czarowały błyszczącą pałeczką

i żonglowały piłeczką.

Pierwszy wyczarował króliczka,

Drugi - gruszki do koszyczka.

Trzeci zjeżdżał po linie,

a czwarty skakał na sprężynie.

Cieszyły się biedroneczki,

chrząszcze, pszczółki i mróweczki.

Wszystkim występ się podobał,

nikt oklasków nie żałował.

Kłótnia

            A Bujalska

Zebrały się raz na łące

żółw, chrząszcze i chrabąszcze.

Rozmawiały, plotkowały 

wszystkich z góry oceniały.

Nikt nie lubił tego żółwia,

chrząszczy i chrabąszczy.

Czy to prawda, czy też nie

już w gąszczu brzmią słowa te:

"  A ten bąk co lata,  bziuka,

muchomora wziął za żuka "

Czyjś głos znowu słychać gdzieś:

" Czy to prawda, ty to wiesz "

Odpowiada mu żółw srogi:

" A co kogo to obchodzi ".

" Oj, obchodzi drogi żółwiu,

nie powinieneś tak,

i wy chrząszcze i chrabąszcze.

Jak tak można??

Co powiecie sami??

Wypada tak?? "

Kłóciły się strasznie,

że policja przyjechała,

no i wszystkich w mig zabrała.

wtorek, 10 listopada 2020

Zebranie w puszczy

            Piotr Nowak

W starej puszczy w Białowieży

wielki żubr ogłosił z wieży,

że zebranie wszystkich będzie,

a król wygłosi orędzie.

Z każdej strony nadciągają:

wilki, sarny i jelenie,

bo to ważne wydarzenie.

Ustawiły się zwierzęta

stare, młode, niemowlęta

patrzą w stronę gdzie należy

dostrzec króla z Białowieży.

Nasza puszcza zapomniana

jest już rzadko odwiedzana.

Proszę wszystkie zwierzęta

te duże i te małe,

aby były tak wspaniałe

i głosiły apel:

Że radośniej w puszczy będzie

kiedy wycieczka dzieci

ze szkoły przybędzie.

Życie w pszenżycie...

             Małgorzata Strzałkowska

Jeśli w pszenżyto ruszysz o świcie,

Ujrzysz, jak chrzęści życie w pszenżycie -

Brzęczy żuczek, skacze liszka,

Szepcze tygrzyk do widliszka,

Świerszcz za ważką gna w podskokach,

Nie spuszczając chrząszcza z oczka,

Świdrzyk, wstężyc i winniczek

Kroczą boczkiem do dżdżowniczek,

A szczypawy pośród trawy

Szczypią trzmiele dla zabawy.

Szumi o świcie życie w pszenżycie -

Sami zajrzyjcie, jak nie wierzycie!

Muszka

               Małgorzata Strzałkowska

Mała muszka spod Łopuszki

chciała mieć różowe nóżki

- różdżką nóżki czarowała,

lecz wciąż nóżki czarne miała.

- Po cóż czary, moja muszko?

Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!

Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki

i unurzaj w różu nóżki!

poniedziałek, 9 listopada 2020

Chrząszcz

           Małgorzata Strzałkowska

Trzynastego, w Szczebrzeszynie

chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie.

Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie:

- Cóż ma znaczyć to tarzanie?!

Wezwać trzeba by lekarza,

zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza!

Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie,

że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie!

A chrząszcz odrzekł niezmieszany:

- Przyszedł wreszcie czas na zmiany!

Drzewniej chrząszcze w trzcinie brzmiały,

teraz będą się tarzały.

Typ spod sopotu

          Małgorzata Strzałkowska

W połowie lata, w pewną sobotę,

typ spod Sopotu kupił kapotę,

lecz miał z kapotą niemały kłopot,

bo mu kapota wpadała w łopot.

Klap! Klap! Kapota klapie na typie,

typ spod kapoty na klapy łypie,

klapie klapami typa kapota,

z łopotem typem kapota miota.

Wtem tupnął na mnie typ spod Sopotu;

- Dość mam łypania, klap i łopotu!

Kto dziś kupuje ten typ kapoty?!

I po co pisać takie głupoty...

Wiewiórka

           Władysław Broniewski

Ruda wiewiórka, ruda wiewiórka

skacze wesoło z drzewa na drzewo.

Z chwiejnej gałązki w zieleń da nurka,

machnie ogonkiem w prawo i w lewo.

Zeszła na ziemię, nic się nie boi,

wie, że orzeszki mamy w kieszonkach.

O, z ręki bierze! O, przy mnie stoi

chwiejąc puszystym końcem ogonka.

Nikt jej nie skrzywdzi, nikt jej nie spłoszy

taka jest śliczna, zręczna i żywa!

Zjadła orzeszków za kilka groszy,

na pożegnanie ogonkiem kiwa.

Łoś

            Małgorzata Strzałkowska

Do gościa rzekł raz pewien łoś:

- Puść gwóźdź!

Weź liść!

Chwyć kiść!

Coś noś!

Nieś sieć!

Gryź kość!

Czyść nać!

Kładź maść!

Lecz gość miał dość i poszedł spać.

Rumak

             Małgorzata Strzałkowska

Przez Hrubieszów do Trzebieży

chyży rumak rżyskiem bieży,

a że szlaki przez gąszcz wiodą,

rozkoszuje się przyrodą - 

wśród grzebienic i źdźbeł perzu

żuk rzep taszczy na pancerzu,

macierzanka woń roztacza,

para wlecze się ślimacza...

Poprzez rżysko rumak zmierza,

rżeć na rżysku nie zamierza,

bo do rżenia nie jest zdolny.

Tak jak każdy konik polny.

Żaba

          Małgorzata Strzałkowska

Waży żaba smar,

pełen smaru gar,

z wnętrza gara

bucha para,

z pieca bucha żar,

smar jest w garze,

gar na żarze,

wrze na żarze smar.

Bzyg

            Małgorzata Strzałkowska

Bzyczy bzyg znad Bzury

zbzikowane bzdury, bzdurstwa bzdurzy

i nad Bzurą w bzach bajdurzy,

bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka,

bo zbzikował i ma bzika!

niedziela, 8 listopada 2020

Pączek

              Tadeusz Śliwiak

Był sobie pączek, co nie miał rączek

i okrąglutki był jak miesiączek.

Miał lukrowaną złocistą skórkę,

a w środku dziurkę na konfiturkę.

Wszyscy go lubią - starsi i dzieci.

Na jego widok aż ślinka leci.

Lecz co naprawdę pączki są warte,

to przede wszystkim wie tłusty czwartek.

sobota, 7 listopada 2020

Rymowanki Pana Wiesława

           Anna Jana- Wach

Pan Wiesław ciągle rymuje,

czy kiedyś się opanuje?

Klienci się skarżą i płaczą,

lecz Wiesław rymować już zaczął.

Do szminki dodał ćwierć szynki,

do puszki słone paluszki,

kasztany plus dwa banany.

Rachunek wciąż naliczany!

Szczypiorek i muchomorek,

już prawie pełny jest worek,

lecz Wiesław ciągle rymuje

i przestać już nie planuje.

I tak się historia skończyła,

choć puenta nie jest zbyt miła,

że w sklepie u Wiesia na rogu

nikt nie przekracza już progu.