niedziela, 3 stycznia 2021

Sowa

       Anna Kamieńska

Siedzi sowa na kominie,

Czyta książkę po łacinie.

Ma na nosie okulary,

Ma na głowie kaptur szary.

Czyta, czyta, dziobem kłapie.

Po łacinie stęka, sapie:

Konta menta fipla fapla,

Iza diza dą!

Mówi puchacz, jej małżonek:

- Gdzie tu kreska? Gdzie ogonek?

Nie tak czyta się!

- A jak?

- Trzeba czytać tak:

Arądibus arądibus,

Iza diza dą!

Mówi sówka, dziecię sowy:

- Ja czytam na sposób nowy:

Ani konta, ani menta,

Konta menta mą!

Sowa woła:

- Rety, rety!

Idź na uniwersytety!

Tam czytają, tak jak chcą:

Iza diza dą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz