Dorota Gellner
Bardzo lubię nad jeziorem
latem
bawić się, że jestem
prawdziwym piratem.
Zakładam chustkę na głowę,
na oko - przepaskę
i biegam z kijem w ręku
i z okropnym wrzaskiem.
Przez lunetę z gazety
patrzę na jezioro,
lecz niestety...
żadnych statków
nie widzę wokoło.
Nagle słyszę głos mamy:
- Nie krzycz tak, Michale,
Adaś bajki nie słyszy,
którą czytam, wcale!
I do tego kijem
wprost przed siebie mierzysz...
Ach, Michale!
Jeszcze kogoś
na plaży uderzysz!
Lepiej, żebyś z młodszym
pobawił się bratem.
No i jak ja mogę
być dobrym piratem?